wtorek, 4 lutego 2014

Skomplikowana sprawa, rywalizacja #2

Odpoczywaliśmy po treningu.
Tak ja mówiłam Kakashi ulotnił się nawet nam o tym nie mówiąc.
- No to ja spadam. - Oznajmiłam wstając. - W nocy nie mogłam spać, więc muszę to nadrobić.
- Ciekawe czemu.. - Rzuciła Sasuke wstając.
- Tajemnica. - Uśmiechnęłam się łobuzersko. - Jak chcesz możesz dziś sprawdzić. - Szturchnęłam go. - Okno mam prawie zawsze otwarte. - Zaśmiałam się.
Odwzajemnił uśmiech.
- Zastanowię się.
- Pamiętaj. Moja oferta jest aktualna tylko dzisiaj. - Zaśmiałam się. Naruto wybuchnął śmiechem.
Miło było widzieć ich ucieszonych.
- No to na razie! - Ruszyłam w stronę wioski.
Po chwili podbiegła do mnie Sakura.
- Coś się stało Sakura-chan? - Spytałam z uśmiechem.
- Tak jakby.. - Odparła patrząc w bok. - Nie wiem jak mam to ująć...
- A wal prosto z mostu! - Zaśmiałam się.
- Odwal się do Sasuke!
Mój uśmiech zbladł...
- Że co..?
- Zostaw go! Widzę jak się do niego łasisz..!
- Ej ej ej ! Uspokój się kobieto. - Zrobiłam chwilę przerwy. - Nie łaszę się do niego.
- Widzę jak na niego patrzysz..!
- Jak na kumpla! - Usprawiedliwiałam się.
- Jasne. - Parsknęła.
- Nie ma nic między nami i nie będzie! Zrozum!
- Pff.. Jasne. Bo uwiężę..
Gwałtownie się zatrzymałam.
- Nie moja wina że nie jest Tobą zainteresowany! Nie musisz zwalać wszystkiego na innych. Może daj sobie z nim spokój? Może w końcu zauważysz Naruto który odkąd pamiętam darzy Cię uczuciem! Więc teraz się ode mnie odpierdol! - Warknęłam i wyskoczyłam w górę wskakując na gałęzie i biegnąc w stronę domu.
Byłam wściekła.
- Ale jej powiedziałaś. - Usłyszałam głos. Spojrzałam przez ramię.
- Weź spadaj. - Burknęłam.
- Nie tęskniłaś?
Nie odpowiedziałam.
- Kwiaty się podobały? - Powiedział po chwili.
- Tak. Dziękuje. - Uśmiechnęłam się lekko.
- To dobrze. - I zniknął tak szybko jak się pojawił.
"Cały Deidara.." Westchnęłam z uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz